wtorek, 7 stycznia 2014

13 "Egzamin i drużyny"

-Shimataaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!-Z mojego gardła wydobył się głośny krzyk.-Spóźnię się!!!!-Lamentowałam z kanapką w buzi. Wybiegłam szybko z domu, po drodze spotkałam Naruto-nii, który spokojnie szedł w  stronę akademii.
-Naruto-nii! Ohayo! Zaraz się spóźnimy!-krzyknęłam do niego nie przestając biec, kiedy usłyszał moje słowa od razu przyspieszył. Dobiegliśmy szybko do akademii i korytarzem przelecieliśmy jak dwie błyskawice, zobaczyliśmy jak drzwi powoli się zamykały. Popatrzyliśmy się na siebie i kiwnęliśmy zgodnie głowami. Oboje padliśmy na kolana i wślizgnęliśmy się przez szparę. Ja wpadła pierwsza i rozbiłam się o ścianę, a Naruto-nii o mnie.
-Z....z....z...zdążyliśmy!-wysapałam głośno, blondyn nie miał nawet siły na to, powoli wstał i mi pomógł.
-Myśleliśmy, że nie przyjdziecie.-powiedział Kiba.
-Hehe! Nie znacie widocznie jeszcze naszych umiejętności!-powiedziałam dumna z siebie.
-Pff...-prychnął Sasek. Zajęliśmy swoje miejsca i słuchaliśmy uważnie instrukcji Senseia.
-No to po kolei!-powiedział...powiem szczerze, że akurat ja go nie słuchałam. No nic, popatrzę co robią inni. Sasek zamienił się w Senseia, Kiba tak samo, Ino też...Praktycznie wszyscy prócz nii-sana. Ten pokazał swoją zboczoną technikę za co oberwał ode mnie w łeb.
-K...Kuumi-chan! Za co to?-spytał z wyrzutem.
-Za całokształt!-krzyknęłam zła i wyszłam na środek bo była moja kolej, postanowiłam być oryginalna i zamieniłam się w wilka. Iruka-sensei popatrzył na mnie zdziwiony ale nic nie powiedział. Dalej mieliśmy po kolei wchodzić do pokoju gdzie siedział on i jakiś inny sensei. Nie wiem czemu, ale Naruto-nii nie był zbyt wesoły na wieść o tym teście. Nie wiedziałam na czym będzie polegał, cóż, nie słuchałam więc mam, możliwe, że nie mówił ale kto to wie.
-Kuumi-chan, ty sie nie martwisz?-Spytał mnie w końcu niebieskooki.
-Iie, jestem szczęśliwa kiedy mogę sprawdzić swoje umiejętności.-powiedziałam spokojnie.-A ty?-spytałam patrząc na  blondyna. Wyprostował się i uśmiechnął.
-Oczywiście, że nie! Też chcę sprawdzić swoje umiejętności! Powiedział wesoło.- No, i tak ma być.
-Czas na ciebie Kuumi.-usłyszałam sensei'a, Weszłam do środka i stanęłam przed nimi.
-No więc chciałbym, abyś zrobiła podział cienia.-Nani?! Podział?! Przecież nii-san tego nie umie!
-Kuumi? Nie denerwuj się, wiem, że umiesz to jutsu. W końcu nauczyłaś się go jako pierwsza-powiedział spokojnie sensei. Ja opamiętując się złożyłam pieczęć i obok mnie pojawiło się parę moich kopi.
-Gratuluję! Zdałaś!-powiedział dumny sensei.
-Arigato.-powiedziałam ucieszona. odebrałam opaskę i wyszłam tyłem.Czekałam niecierpliwie na Naruto, szukałam go w tłumie, ale go nie znalazłam. Poszłam więc pod te duże drzewo niedaleko.On tam siedział, był smutny.
-Naruto-nii? Wszystko w porządku?-spytałam niepewnie, nie widziałam u niego opaski więc zrozumiałam, że nie zdał.
-K...Kuumi-chan, nie udało mi się...-usłyszałam tak smutny ton, którego dawno nie słyszałam.Nie wiedziałam jak go pocieszyć więc przytuliłam go.
-Idziesz do domu?-Spytałam zmartwiona.
-Nie, chciałbym jeszcze coś zrobić.-powiedział poważnie. Kiwnęłam tylko głową i postanowiłam iść do domu. Rozumiem, że niektórzy potrzebują w takie dni spokoju...Ale cóż, wszyscy są z rodzinami. Świętują. Ja przechodząc przez ulice widziałam moich rówieśników śmiejących się wraz z ich rodzicami, siostrami, babciami...Znów poczułam pustkę w sercu, bez Naruto-nii jest smutno. Z takimi myślami poszłam do domu. Jakie było moje zdziwienie kiedy spotkałam Sasuke, który gdzieś wychodził.To chyba pierwszy raz!
-Yo Sasuke! Gdzie idziesz?-spytałam zdziwiona.
-Nie twoja sprawa.-odburknął mi. Aż się we mnie krew zagotowała.
-Jesteś podły!-powiedziałam cicho i poszłam do domu. Resztę tego wspaniałego dnia spędziłam czytając jakąś dziwną książkę, o tytule "Jak uśmiercić przeciwnika w chwilę". Jakoś mnie przeraziło to co mam w moich książkach, więc ją wrzuciłam pod łóżko. Kiedy było już ciemno poszłam się kąpać i poszłam spać. Ciągle myślałam o Naruto więc nie zbyt sobie pospałam. Na drugi dzień wstałam z spuchniętymi oczami i złym humorem. Poszłam wziąć szybki prysznic, ubrałam się i poszłam zjeść szybkie śniadanie, zerknęłam na zegarek i zobaczyłam godzinę 8.50. Nie wzruszona zjadłam resztę i mozolnym krokiem ruszyłam do akademii. Kiedy weszłam do sali było po 9. Sensei mówił coś o drużynach i składach jakie będą. Ja wpół przytomna usiadłam na moim miejscu pomiędzy Saskiem a Naruciakiem. Wzrok wszystkich padł na mnie, a ja już spałam.
-Więc tak, w skład drużyny siódmej wchodzą. Kuroi Kuumi, Sasuke Uchiha oraz Naruto Uzumaki!-Kiedy usłyszałam z kim jestem w drużynie podskoczyłam na krześle i spojrzałam na wielkiego banana blondyna i opaskę na jego czole. Zdziwiłam się, ale po chwili uśmiechnęłam się cwaniacko. Razem z Nii-sanem przybiliśmy se piątki i popatrzyliśmy groźnie na Saska, ten jedynie prychnął i siedział jak zawsze, sztywno.
-Skład....-sensei dalej coś tam mówił ale znów go nie słuchałam. Położyłam mój zmęczony mózg na ławce i zasnęłam snem dłuuuugim. Kiedy się obudziłam, w sali był tylko Naruto-nii, Sasek i ja.
-E? Gdzie reszta?-spytałam nieprzytomna.
-O! Kuumi-chan! Wstałaś!-krzyknął Naruto-wszyscy już sa z swoimi nowymi senseiami! Tylko my czekamy!-powiedział oburzony....

2 komentarze:

  1. Oj coś się na ciebie pogniewałm :(
    Nie przypominasz mi o rozdziałach
    A takie fajne akcje się toczą...

    życze weny

    OdpowiedzUsuń
  2. UUU hahah ciekawe co dalej ^^ Kakashi, czy może zmienisz im sensei'a hm..? :D Czekam na nexta :D Coś bardzo szybko posżło mi przeczytaniue tego rozdziałyu... :D

    OdpowiedzUsuń