Szłam spokojnie, kopiąc w każdy śmietnik po kolei. Mój spokój był tak wielki jak...właściwie powiem szczerze, że nie byłam spokojna. "Każdy by był zły cholera! Nie cierpię jak ktoś się o mnie martwi. Zmieniłam się! Już nie jestem tą dziewczynką, którą wszyscy pocieszali. O którą zawsze się martwili. Jestem inna, obiecałam, że nie będę płakać! I obietnicy dotrzymam! " Z takim postanowieniem szłam dalej. Patrzyłam pod nogi. Wolałam nie patrzeć na nikogo. Nagle w kogoś weszłam.
-Ite! Uważaj jak chodzisz!-Powiedziałam zła, podniosłam głowę do góry i zobaczyłam Neji'ego. "No pięknie! To ostatnia osoba, którą chciałabym widzieć"
-He? To ty lepiej uważaj. Dla twojej informacji wyszedłem z tam tond-powiedział wskazując na kwiaciarnie należącą do rodziny Ino.
-Khe!-Prychnęłam i ominęłam bruneta. Ten chwycił mnie za ramię.Popatrzyłam na niego pełnym nienawiści wzrokiem.-Czego?!
-Przeproś.-powiedział poważnie.
-Już mój panie-powiedziałam ironicznie i zepchnęłam jego rękę. Ten złapał mnie za dłoń i gdzieś pociągnął.-Ej! Puszczaj mnie!-Krzyknęłam. On nic nie mówił, zabrał mnie nad jakaś rzekę i wrzucił mnie do niej.
-Kyaaa!!-pisnęłam przerażona, woda była lodowata.-T....Ty....Ba....ba....baka...yaro-mówiłam trzęsąc się z zimna. On jakby nigdy nic, pomógł mi wyjść z wody.
-Ochłonęłaś?-spytał spokojnie jak zawsze.
-H....Hai...-Dalej się trzęsłam. Nogi mi się trzęsły tak jak cała reszta ciała. Żeby się ogrzać pocierałam ręką o rękę.
-To dobrze. A teraz przeproś.
-Pfff.-popatrzyłam na niego wzrokiem "Are you kidding my?" A on znowu mnie wrzucił do wody. Z tych emocji aż się zaczęłam śmiać!
-Hahahahaha! Pfff...-Urwałam bo zobaczyłam jak Neji kuca na brzegu. Nie mogąc się powstrzymać szarpnęłam go w swoją stronę, w skutek czego leżał na mnie w wodzie...No pięknie. Nie przewidziałam tego.
-Baka.-powiedział chłodno i wstał, ja jeszcze musiałam się otrząsnąć z tego co właśnie się działo...Chwila...Co mnie napadło?! Przecież ja się tak nie zachowuję!!
-G....gomen Neji.-powiedziałam cicho i wstałam z wody.
-Jesteś głupia.-powiedział i sobie poszedł. Ja przymulona poszłam cała mokra do Ichiraku Ramen...Nie trudno się domyśleć na co. Tak skończyłam ten dziwny dzień...
Hahaah xD leżę i nie wstaję. Kto by pomyślał, że Neji ma takie radykalne metody. Jestem zaskoczona, że Kuumi go przeprosiła ;) Stanowczo zbyt krótki rozdział T.T No nic czekam na więcej i życzę weny. ;D
OdpowiedzUsuńPS. Chciałaś żebym powiadamiała cię o nowych notkach. W takim razie gdzie mam cię powiadamiać na blogu pod nowymi rozdziałami czy może przez GG?