sobota, 28 grudnia 2013

Dodatek "Trzy nauki Hoshiego"

Ten dodatek dedykuję szacownej Kami-chan!! :3 Za to że mnie ciągle na gg truje o naszym kochanym Hoshim xD...Kochana,  arigato za to że jakoś mnie motywujesz xD...W tym dodatku pokazane będzie co Hoshi i nasza mała Kuumi robili przez ten tydzień co ich nie było xD



-H...Hoshi-san?Ymmm, go...gomene...-powiedziałam cicho do idącego powoli senseia.
-Hmm? Za co?-spytał zdziwiony.
-No bo ja...-mówiłam tak cicho, że sama się nie słyszałam.
-E?...Słuchaj K-chan...-Tu żeś trafił!
-Nie nazywaj mnie "K-Chan". Nazywam się Kuumi!!-Krzyknęłam, nikt nie miał prawa mówić do mnie K-chan
-Hoho! Czyli potrafisz głośno mówić? Co, " K-chan"?-powiedział z naciskiem na ostatnie słowo. Zacisnęłam zęby, moje ręce drżały, a twarz była sina z wściekłości. Kiedy byłam mniejsza, w mojej dawnej wiosce nazywał mnie tak mój przyjaciel, zawsze bronił mnie przed dokuczającymi mi chłopakami. Więc nie pozwolę pierwszemu lepszemu draniowi tak się nazywać. Zamachnęłam się i kiedy moja ręka miała dosięgnąć twarzy Hoshiego, ten ją złapał, a że był wyższy to podniósł mnie. Nie dotykałam nogami ziemi.
-Puść!-Pisnęłam, gdyż ręka mnie już trochę bolała.
-Słuchaj uważnie-Postawił mnie na ziemi, patrzyłam teraz w dół.-Popatrz na mnie.-Jego spokój jakoś na mnie wpłynął, podniosłam wzrok, było już ciemno, a Hoshi-san patrzył na mnie dziwnie
-Kiedy masz do czynienia z wrogiem, nigdy nie okazuj mu swoich uczuć. To jest najgorsze! Pamiętaj Kokoro-ni jo-o orosi<Zamknij na klucz to, co naprawdę myślisz>.
-H...Hai-powiedziałam niepewnie. Tak właśnie minęły nam dwa dni. W trzecim dniu przechodziliśmy obok rzeki.
-Ymm, Hoshi-san...Możemy się tu zatrzymać?-spytałam patrząc prosząco na mojego tymczasowego mistrza.
-Pewnie.-powiedział znudzony. Uradowana pobiegłam do rzeki i od razu do niej wskoczyłam.-Haha! Hoshi-san, też musisz wejść!-Powiedziałam uradowana, czując orzeźwienie. Popatrzyłam za moim towarzyszem i zobaczyłam że idzie w moją stronę...On, szedł po wodzie!! Patrzyłam na niego zaciekawiona, kiedy stał nade mną, nie umiałam się powstrzymać i dotknęłam jego buta. Zaczęłam dziabać jego stopę ile wlezie.
-Oj, baka co robisz?-spytał nie wytrzymując. Ja uświadamiając to sobie zarumieniłam się.
-Gomene! Po prostu pierwszy raz widzę takie coś!-Popatrzyłam na niego niepewnie.
-He? Pierwszy?-Spytał zdziwiony.
-H...Hai...
-Rozumiem,więc tego cię nauczę!-Powiedział, jakby dumny z siebie. Na nauczenie tego miałam czas liczący 5 dni. Na każdym postoju próbowałam przejść choć trochę wody, moim postępem było to że potrafiłam przebiec 10 kroków. Po drzewie potrafiłam wbiec na oko 4 metry. W 5 Dniu ruszyliśmy do jakiejś wioski. Hoshi-san powiedział mi, że właśnie tam odbierzemy pewien zwój. Kiedy byliśmy w wiosce zobaczyłam pełno szczęśliwych rodzin. Jakoś tak poczułam wtedy ukłucie w klatce piersiowej. Popatrzyłam się pustymi oczami na ziemię i chwyciłam za kujące miejsce. Nagle poczułam dużą ciepłą rękę na głowie.
-Nie kłaniaj mi się K-chan!  Jeszcze nie jestem taki silny.-powiedział uśmiechając się lekko. Ja najpierw zdziwiona patrzyłam na niego, potem zrozumiałam co powiedział, krew w moich żyłach zawrzała. 
-Nie nazywaj mnie tak!!!!!!!!!!!-Krzyknęłam na cały głos.
-Hai, hai...Gomene! Wiem! Chcesz Takoyaki?-spytał spokojnie. Wtedy zrozumiałam, że zrobił to celowo. Do oczu napłynęły mi łzy, ale powstrzymałam je! Kiwnęłam głową ciesząc się jak małe dziecko <w końcu nim jestem nie?> Zjedliśmy te pyszności i ruszyliśmy dalej. Nagle zobaczyłam Ze na wystawie stoi sukienka dla kunoichi...Ona była mojego rozmiaru! I to z herbem Konochy! Ale niestety moje fundusze na to nie pozwalały więc odeszłam od sklepu, ale zanim zrobiłam choć krok poczułam szarpnięcie za ramię i zanim zrozumiałam już stałam w przymierzalni a na haczyku wisiała ta śliczna sukienka. Bez zastanowienia ją przymierzyłam, kiedy zapięłam ostatni guzik zasłona się rozsunęła i zobaczyłam Hoshiego-sana. Zdziwiona popatrzyłam na niego, on uśmiechnął się szeroko i krzyknął "Bierzemy!" Nawet nie zdążyłam zaprotestować kiedy już staliśmy przed sklepem. Jedyne co mi pozostało to podziękować, więc bez wahania zawiesiłam się mu na szyi(wybaczcie za wykonanie ale sama robiłam i to w paincie!! >.<)

 -Proszę bardzo!-Powiedział kiedy się już od niego odkleiłam. W końcu doszliśmy do duuuużeego budynku. Weszliśmy tam i podeszliśmy do recepcjonistki. 
-Konichiwa, w czym mogę służyć?-Spytała miło się uśmiechając.
-My do Guro-san'a.
-Hai, Guro-sama zaraz się pojawi.-powiedziała spokojnie-proszę usiąść.-mówiąc to wskazała nam trzy fotele w rogu. Posłuchaliśmy jej rady. Po chwili doszedł do nas strasznie gruby pan, był prawie łysy i bardzo wredny.
-Czego chcesz gówniarzu?-Spytał Hoshiego-san'a. Ten tylko wstał spokojnie i podał grubasowi jakiś list. Ten go wyrwał z ręki i zaczął czytać.
-I że niby mam to powierzyć takiemu idiocie?!-Krzyknął wściekle. Nie powiem, miałam chęć go uderzyć, ale się powstrzymałam. Hoshi-san uśmiechnął się chytrze. 
-Rozumiem. Przekażę Hokage, że jako jego zaufany człowiek i jeden z silniejszych wojowników w wiosce nie otrzymałem jakiegoś zwoju, bo ktoś podważył moją siłę.-Powiedział z lekką pogardą i wyminął grubasa, ja z uśmiechem na ustach ruszyłam w ślad za senseiem.
-N...Nie! Stój! Jako że jestem wspaniałomyślny, powierzę ci ten zwój.-powiedział łysy pan, Hoshi-san wziął papier i schował go za pasem. Znów ruszyliśmy. Tym razem Hoshi-san powiedział mi, że jeśli Hokage zacznie mnie ignorować, najlepiej polecieć na strach. Powiedział również, że mam go nie zastraszać. Po prostu mam zataić pewne informacje, tak aby ten myślał, że to ważne. resztę czasu spędziłam na ćwiczeniu chodzenia po wodzie i drzewach. Kiedy mi się udało, a był to ostatni dzień zrobiłam dla mojego przyjaciela wianek, bukiet i parę innych ozdób. Tylko jedna przetrwała T.T


Koniec  :3...Mam nadzieję że się spodobało xD

2 komentarze:

  1. Witam dawno się nie odzywałam więc przepraszam za to:)
    Co do rozdziału bardzo mi się podobał i nie mogę doczekać się ciągu dalszego:)
    Piosenki też są fajne naprawdę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne ^^ Hoshi-san! Kocham cię, czy wyjdziesz za mnie ? <3 xD Czekam na ciąg dalsz. Ps. więcej Hoshi'ego ! :D

    OdpowiedzUsuń